Gazeta PodatkowaPrzy obliczaniu terminów łatwo o błąd. Dlatego warto znać kilka zasad rządzących obliczaniem terminów ustalonych w dniach, tygodniach, miesiącach czy latach. Szczególną ostrożność należy zachować, gdy ostatni dzień terminu przypada w sobotę. Nie zawsze jest on bowiem przesuwany na poniedziałek.

Terminy w dniach

Przy obliczaniu terminów w dniach należy stosować dwie zasady.

Po pierwsze, jeżeli początkiem terminu oznaczonego w dniach jest pewne zdarzenie, nie uwzględnia się przy obliczaniu terminu dnia, w którym to zdarzenie nastąpiło. Jeśli zatem np. siedmiodniowy termin na złożenie zażalenia na postanowienie sądu należy liczyć od dnia doręczenia postanowienia, pierwszym dniem terminu jest dzień następujący po dniu jego otrzymania – a nie dzień jego doręczenia.

Po drugie, termin oznaczony w dniach kończy się z upływem ostatniego dnia. Jeśli więc we wskazanym przykładzie postanowienie zostało doręczone 8 kwietnia br. (środa), to pierwszym dniem terminu będzie 9 kwietnia (czwartek), a ostatnim, siódmym dniem terminu – 15 kwietnia (środa). Czas na złożenie zażalenia upływa z końcem tego dnia. Nie ma znaczenia, o której godzinie 8 kwietnia odebrano zażalenie. Można więc nadać zażalenie w placówce Poczty Polskiej nawet 15 kwietnia przed północą i będzie ono uznawane za złożone w terminie. Taka możliwość jest oczywiście tylko wtedy, gdy w danej miejscowości placówka Poczty Polskiej jest tak długo otwarta. Jeśli zamykana jest wcześniej, należy to uwzględnić i wysłać zażalenie odpowiednio wcześniej.

Terminy w tygodniach

Przy obliczaniu terminów w tygodniach obowiązuje prosta zasada. Termin oznaczony w tygodniach kończy się z upływem dnia w ostatnim tygodniu, który nazwą odpowiada początkowemu dniowi terminu. Jeśli zatem początkowym dniem terminu określonego w tygodniach jest np. środa, to również ostatnim dniem, w której czynność można dokonać, będzie środa.

Terminy w miesiącach

Termin oznaczony w miesiącach kończy się z upływem dnia, który datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdyby takiego dnia w ostatnim miesiącu nie było – w ostatnim dniu tego miesiąca. Zatem, jeśli umówiono się, że usługa zostanie wykonana w terminie miesiąca od dnia zawarcia umowy, a umowę zawarto 17 marca, to ostatnim dniem terminu będzie 17 kwietnia – najpóźniej do końca tego dnia usługa powinna zostać wykonana. Gdyby umowę zawarto 31 marca, to ostatnim dniem terminu byłby 30 kwietnia (bo kwiecień ma 30 dni).

Niekiedy w umowach strony posługują się sformułowaniami „początek miesiąca”, „środek miesiąca”, „koniec miesiąca”. Jeżeli termin jest oznaczony na początek, środek lub koniec miesiąca, rozumie się przez to pierwszy, piętnasty lub ostatni dzień miesiąca. Jeśli natomiast strony posłużą się sformułowaniem „pół miesiąca”, to należy przez to rozumieć 15 dni.

Terminy w latach

Termin oznaczony w latach kończy się z upływem dnia, który datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdyby takiego dnia w ostatnim miesiącu nie było – w ostatnim dniu tego miesiąca. To podobna zasada jak w przypadku terminów w miesiącach. Jeśli np. umowę zawarto 5 lutego 2015 r. na dwa lata, to ostatnim dniem obowiązywania umowy będzie 5 lutego 2017 r.

Dni ustawowo wolne

Zdarza się, że ostatni dzień terminu przypada na dzień ustawowo wolny od pracy. Przy obliczaniu terminów na potrzeby prawa cywilnego obowiązuje zasada, że jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy, termin upływa dnia następnego (art. 115 K.c.) – czyli jest przesuwany na najbliższy dzień niebędący dniem ustawowo wolnym od pracy. Tak samo dni ustawowo wolne od pracy traktowane są w przepisach podatkowych i administracyjnych oraz w postępowaniach przed sądami. Ordynacja podatkowa przewiduje jeden wyjątek od tej zasady – do obliczania terminu złożenia deklaracji w związku z rozliczaniem VAT od usług telekomunikacyjnych, nadawczych i elektronicznych za pośrednictwem systemu MOSS. Termin na złożenie deklaracji z wykorzystaniem tej procedury nie ulega zmianie nawet wtedy, gdy przypadnie on na sobotę, niedzielę lub święto będące dniem ustawowo wolnym od pracy.

Dni wolne od pracy mają znaczenie z punktu widzenia obliczania terminów tylko wtedy, gdy przypadają w ostatnim dniu terminu. Jeśli wypadają na początek lub w środku biegu terminu, to nie ma podstaw, by je pomijać.

Ostatni dzień w sobotę

Sporo problemów przy obliczaniu terminów stwarza sytuacja, gdy ostatni dzień terminu wypada w sobotę.

Jeśli jest to termin prawa cywilnego (np. termin na zapłatę kontrahentowi, termin wykonania umowy), to obowiązujące przepisy nie dają podstaw do tego, by termin uległ automatycznie przesunięciu na poniedziałek. Sobota pozostaje więc ostatnim dniem terminu. Ta sama zasada obowiązuje w przypadku terminów wyznaczanych przez sądy w sprawach, w których stosuje się Kodeks postępowania cywilnego (np. w sprawach cywilnych, pracowniczych). Jeśli ostatni dzień na dokonanie czynności (np. złożenie odpowiedzi na pozew, sprzeciwu od nakazu zapłaty) przypada w sobotę, to najpóźniej w sobotę należy tej czynności dokonać. Na takim stanowisku stoi Sąd Najwyższy, który stwierdził, że sobota nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy w rozumieniu art. 115 Kodeksu cywilnego (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2003 r., sygn. akt III CZP 8/03).

Inaczej sobota jest traktowana przez przepisy podatkowe. Z art. 12 § 5 Ordynacji podatkowej (Dz. U. z 2012 r. poz. 749 ze zm.) wynika, że jeżeli ostatni dzień terminu przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się następny dzień po dniu lub dniach wolnych od pracy. Zatem na gruncie Ordynacji podatkowej sobota jest zrównana z dniem ustawowo wolnym od pracy.

Również w prawie administracyjnym sobotę należy traktować jako dzień równorzędny z dniem ustawowo wolnym od pracy, a w konsekwencji termin przypadający na sobotę przesuwać na poniedziałek. Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale z dnia 15 czerwca 2011 r., sygn. akt I OPS 1/11, choć we wcześniejszych wyrokach NSA przyjmował inne stanowisko. Także w postępowaniu przed sądami administracyjnymi sobotę traktuje się tak jak dni ustawowo wolne od pracy (art. 83 § 2 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi – Dz. U. z 2012 r. poz. 270 ze zm.).


Jeśli ostatni dzień terminu na dokonanie czynności wypada w dzień ustawowo wolny od pracy, termin przesuwa się na następny dzień.

Gdzie szukać przepisów?

Przepisy o liczeniu terminów prawa cywilnego zawarte są w art. 110-116 Kodeksu cywilnego. Stosuje się je również w postępowaniu cywilnym przed sądami. W postępowaniu podatkowym należy stosować art. 12 Ordynacji podatkowej, a w postępowaniu administracyjnym – art. 57 Kodeksu postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2013 r. poz. 267 ze zm.).

W postępowaniu przed sądami administracyjnymi ma zastosowanie art. 83 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

Wszystkie te akty prawne w ten sam sposób regulują obliczanie terminów. Różnica dotyczy tylko tego, co dzieje się z terminem, gdy ostatni dzień przypada na sobotę. Ponadto zasady dotyczące terminów prawa cywilnego (np. terminów wykonania umowy) mają zastosowanie wtedy, gdy strony nie uregulują ich odmiennie w umowie.

Podstawa prawna

Ustawa z dnia 23.04.1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.)

autor: Andrzej Janowski
Gazeta Podatkowa nr 28 (1173) z dnia 2015-04-07

Niedozwolone klauzule umowne. Wszystko na ten temat w poradniku na GOFIN.pl

Jeden komentarz

  1. Rachunkovnia 14 kwietnia 2015 13:21

    Rzeczywiście wbrew pozorom niuanse związane z terminami nie są takie proste. Cieszę się z tego artykułu bo jest naprawdę przydatny. Chętnie do niego wracam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>